,, Przepraszam.
D.M."
-Dziwne..- pomyślała głośno.
W sumie to należały się jej przecież przeprosiny za te wczorajsze krzyki, ale Draco Malfoy który kogoś przeprasza? Nie chciała się tym przejmować. Spojrzała na zegarek i zobaczyła godzinę 9:55. Przerażona chwyciła pierwsze lepsze ciuchy z szafy, ręcznik i pobiegła pod prysznic. O 10 była umówiona z Ginny w Dziurawym Kotle! Co prawda miały już wszystkie rzeczy potrzebne na 7 rok do Hogwartu, przecież już za 3 dni zaczyna się rok szkolny, ale chciały się spotkać i pogadać. Zastanawiała się tylko, czy powiedzieć o zdradzie Rona jego siostrze..Wiedziała, że będzie po jej stronie, ale nie chciała jej zamartwiać i skłócać rodzeństwa. Umyła i ubrała się najszybciej jak potrafiła, jednak to dużo nie dało. Ginny zdążyła już się zdenerwować i osobiście teleportowała się, do pokoju przyjaciółki, podczas gdy ta nadal była w łazience. Jej uwagę od razu przykół kwiat, na początku pomyślała, że Her dostała go od Rona i zdziwiła się tym, bo nie przypuszczała go o choć odrobinę romantyzmu. Zdziwiła się jeszcze bardziej po przeczytaniu karteczki. Bo przecież czemu ślizgon, a szczególnie ten ślizgon, miałby wysyłać Gryfonce kartkę przeprosinową i róże?! Nagle zauważyła leżącą ciemną marynarkę na biurku. Podeszła bliżej i znowu dostrzegła inicjały wyszyte na lewej piersi ,,D.M.". Po chwili z łazienki wyleciała zdezorientowana i kompletnie już ubrana Hermiona. gdy tylko zobaczyła rudą od razu wycedziła:
-Oh Ginny! Przyszłaś? Przepraszam, że nie przyszłam do Dziurawego Kotła, ale zaspałam. Już jestem gotowa możemy wychodzić.-Dopiero w tym momencie zobaczyła co trzyma ona w ręku. Całkowicie zapomniała o tym cholernym żakiecie..- To jest ubranie Malfoya... spotkałam go wczoraj nocy...-opowiedziała jej o wszystkim łącznie z dzisiejszym porankiem.
-Ale...jako to? Co ty robiłaś w nocy, w burzy na środku ulicy?-mała stała całkowicie zbita z pantałyku..
-No ten.. spacerowałam sobie.
-I tak byłas przejęta spokojnym spacerem, że nie zauważyłaś pędzącego auta? W ogóle kto normalny spaceruje po jezdni?- Wesley nie chciała dać za wygraną, wiedziała, że nie mówi jej całej prawdy
-Jeśli już musisz wiedzieć to byłam zrozpaczona po tym jak zobaczyłam twojego brata całującego się z inną dziewczyną!- Wykrzyczała z całej siły po czym wyszarpała jej ciuch i nerwowo próbowała ułożyć w szafie.
-Co?! -Ginny złapała Granger za ramie i zmusiła do spojrzenia jej w oczy-Opowiedz spokojnie co się stało..
-Spacerowałam po ulicach Londynu i chciałam przejść się na Pokątną, no i gdy już miałam wejść to Dziurawego Kotła zobaczyłam jego rudą czuprynę przyssaną do ust jakieś blondynki o długich nogach! Na początku nie mogłam uwierzyć, że to on, lecz po chwili odsunęli się od siebie i niestety się nie myliłam, to był on..-Her rozpłakała się na ramionach przyjaciółki.
-Już dobrze, nie przejmuj się tym idiotą...-pocieszyła ją ruda
Och, czyżby blog O Hermionie i Draco? Wspaniale, wspaniaale ]:-> Obserwuję i to bez dwóch zdań. Rozdział bardzo ciekawy, czekam na kolejne z niecierpliwością i w wolnej chwili zapraszam do siebie (ohmfh.blogspot.com) :) pozdrawiam ! :)
OdpowiedzUsuńSkoro nazywa się "Dramion - their minds" to chyba oczywiste! xD
UsuńGinny czyta w myślach, czy co? Hermiona powiedziała tylko o tym, że spotkała Draco w nocy, jej przyjaciółka od razu wiedziała, że było to na środku ulicy, a Ślizgon prawie w nią wjechał. Weasley'ówna głupia nie była, ale bez przesady.
OdpowiedzUsuńWtf, "To jest ubranie Malfoya... spotkałam go wczoraj nocy...-opowiedziała jej o wszystkim łącznie z dzisiejszym porankiem"
Usuń