czwartek, 7 marca 2013

Krzyk w ciszy.

    Dni mijały, Hermiona miała wolne od szkoły do końca tygodnia na ,,pozbieranie się". Dziewczyna cały czas praktycznie przesiadywała w swoim łóżku, pochłaniając książkę za książką. Bała się wracać wspomnieniami do tamtego wieczora i do bólu, który wtedy czuła. Bała się przyznać sama przed sobą, że to co zrobiła było złe. Bała się świadomości, że pozwoliła sobie na to, by zrodziło się w niej coś czego nie może opisać. Coś mrocznego? Jedynie lektura odciągała ją od niechcianych myśli. Starała się unikać wszelakich kontaktów z innymi. Odgradzała się od innych grubym materiałem kotary. Rzucała zaklęcie wyciszające, żeby nie słyszeć rozmów innych i mieć spokój. Wszyscy uważali, że nie radzi sobie ze śmiercią moich rodziców, nie znając prawdziwego powodu, jakim był strach przed samą sobą. Leżała na łóżku i pustym wzrokiem wpatrywała się w sufit, który i tak już znała na pamięć. Nagle kotara, która tworzyła baldachim rozsunęła się poprzez silne szarpnięcie. Przez otwór wpadły silne, poranne promienie słoneczne, które aż oślepiły dziewczynę. Przed nią stała lekko poirytowana młoda dziewczyna z płomiennorudymi włosami, które były starannie ulizane. Policzki miała pokryte delikatnymi piegami i jak zawsze była lekko zarumieniona. Usta miała ściśnięte tak mocno, że tworzyły tylko cienką kreskę. Ręce założyła na piersiach i patrzyła na nią spod przymrużonych oczu.
   -Hermiona! Ile ty czasu masz zamiar jeszcze spędzić w tym łóżku?- Odparła, nerwowo próbując ściągnąć pierzynę z dziewczyny.
   -Tyle ile mam ochotę!- Wysyczała brązowowłosa ciągnąc kołdrę w swoją stronę.
   -Rozumiem, że jesteś smutna po stracie rodziców i jest Ci ciężko, jednak nie można całymi dniami przesiadywać w zamknięciu! Powinnaś wyjść do ludzi na świeże powietrze i zacząć żyć normalnie. Od tygodnia nie ruszasz się stąd.
   -Dobrze mi tu.-Odpowiedziała, lekko łamiącym się głosem. Tak naprawdę to chciała w końcu wyjść, jednak wolała, żeby to ktoś inny podjął za nią tą decyzję.
   -Koniec tego. Masz pół godziny, idziesz się umyć i ubrać, a jak nie to siłą Cię zaciągnę do łazienki. Czekam w pokoju wspólnym i to nie jest prośba.- Ginny odwróciła się napięcie i wyszła z dormitorium, zostawiając samotnie dziewczynę. Nie miała wyjścia, w końcu i tak kiedyś będzie musiała się ogarnąć.

~***~

    Popołudniowe słońce delikatnie ogrzewało czerwone policzki dziewczyn. Z ich ust systematycznie wydobywały się kłęby pary, która znikała po chwili. Wilgotna woda uginała się pod ich stopami. Chłodny wiatr rozrzucał niesforne kosmyki włosów na wszystkie strony. Była już późna jesień, która nie zaszczycała piękna pogodą. Pomimo prawie bezchmurnego nieba silny mróz niszczył jeszcze nieprzygotowane na to drzewa i inne rośliny zakazanego lasu. Było naprawdę zimno jak na środkową Anglię. Uczennice rozmawiały o szkolnych aktualnościach, których z pewnością brakowało Hermionie, która po długiem nieobecności, nie miała pojęcia co się dzieje w szkole. Nagle zmieszana przez natłok wiadomości, starsza gryfonka umilkła i przestała wsłuchiwać się w głos przyjaciółki, która nadal nadawała. Miała dziwne przeczucie. Przez moment wydawało się jej, że słyszała jakiś dziewczęcy głos, jednak szybko odgoniła od siebie tę myśl. Chcąc zmienić już trochę nużący ją temat, spytała się o nurtujące ją pytanie, które całkiem zaskoczyło rudą.
   -Wiadomo już, kto zabił moich rodziców?- Odparła z udawaną obojętnością.
   -Nie..Chyba nie. To znaczy, padają podejrzenia, że może to jacyś śmierciożercy, którzy uciekli sprawiedliwości, jednak nie mają one sensu. Ministerstwo nadal szuka.- Odpowiedziała smutnym głosem.
   -To chociaż może dowiem się jak umarli, bo do tej pory jakoś nikt nie raczył mnie powiadomić.
   -Ja, ja też nie wiem. Przykro mi.
   -Hehehe. Ciągle wszystkim przykro, co mi po tym?- Granger zaśmiało się lekko paranoicznie, a towarzyszka już nie odpowiedziała. Szły tak na skraju lasu wpatrując się pusto w horyzont, który z każdej strony wyglądał prawie tak samo. Niekończące się wzgórza i  doliny, które zlewały się w jedność w widnokręgu. Spokojne wody, które odbijały obraz nieba. Głucha cisza unosiła się w powietrzu, niosąc ze sobą najdrobniejsze szmery, przyprawiając niejednego o dreszcz. Tylko z domku Hagrida tlił się przez komin, mały dym, zakłócając przy tym harmonię otoczenia.
   Ich spokój zakłócił przeraźliwy krzyk, jak gdyby ktoś żywcem wyrywał człowiekowi serce. Ten odgłos już po chwili przerodził się w żałosne wołanie o pomoc, tylko po to, by zaraz umilknąć na zawsze. Ptaki momentalnie odleciały znad lasu, a dwie gryfonki biegły w stronę wydobywającego się dźwięku. Ślepo odbijały się od napotkanych drzew i potykały o najmniejsze gałęzie.  Nie wiedziały co się dzieje i jak powinny zareagować. Najważniejsze jednak na razie było odnalezienie tego człowieka.  Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie, każdy krok, ruch ręką. Mijały minuty, a może sekundy. Żadna z nich nie miała pojęcia, jak długo im to zajęło. Wszystko wydawało się wiecznością, chociaż tak naprawdę było to kilka krótkich chwil. W końcu Hermiona odnalazła ofiarę. Wisiała na drzewie, przyczepiona mieczem, który wbity był w jej serce. Była całkowicie rozebrana, jej głowa bezwładnie opadała w dół, zakrywając twarz burzą kruczoczarnych włosów, które smagane były wiatrem. Jej skóra była biała jak papier, z klatki piersiowej spływała gęsta czerwona krew, która tworzyła niewielką kałużę na ziemi, przez co w powietrzu unosił się metaliczny zapach. Stopy, dłonie i kolana miała lekko ubłocone, jakby musiała się czołgać. Dziewczyna stała tam ruszając ustami i próbując coś powiedzieć.
   -Gi...Ginny..- Wykrztusiła z siebie po chwili.
    Młoda Weasley od razu zjawiła się obok, jednak na widok dziewczyny z jej oczu popłynęły gorzkie łzy, które swobodnie wpływały do otwartych z niedowierzania ust. Cała pobladła i wyglądała jakby miała zaraz stracić przytomność. Oparła się o najbliższe drzewo i zjechała w dół kryjąc twarz w dłoniach i podkulając kolana. Delikatnie łkała, a w głowie nadal tkwił jej obraz martwego ciała. Obie mogłyby przysiąc, że razem z wiatrem unosiła się gdzieś cicha melodia. Hermiona podeszła bliżej i dotknęła ciemnoczerwonej tafli krwi, która była już całkowicie zimna. Co oznaczało, że to nie jej krzyk słyszały...
__________
Wiem, że akcja się dość szybko toczy, jednak nie chcę was zanudzać. Mogłabym zrobić cały post o przemyśleniach Hermiony, jednak to by było masło maślane.. Jeśli chodzi o tą melodię, to ostatnio oglądałam właśnie ,,Labirynt Fauna" i ona strasznie mi się spodobała. Tak więc, słuchałam jej przez cały czas pisania.. :D

21 komentarzy:

  1. o dupe mać!
    o kurde!
    o cholera jasna!
    Boże!
    kurde no!
    cała rozdygotana jestem normalnie!
    zasnąc nie będę mogła przez Ciebie!
    dobra, wdech wydech wdech wydech..

    ok.
    więc.. co to kurde ma być?! xd
    kto to zrobił? rozumiem że będzie więcej ofiar..
    ja pierdziele no, takie emocje we mnie wywołałaś że niewiem xd
    no cóż. notka naprawdę świetna. coraz lepiej piszesz.
    naprawdę xd
    czekam na następną i nie każ mi długo czekać :c

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ciesze się, że wywołałam u ciebie takie emocje! :D Notkę postaram się dodać jak najszybciej, ale wolę pisać dłużej i dodać lepszą, niż na szybko napisać byle co.. :P

      Usuń
  2. genialny rozdział , a emocje super :D czekam na następny . i ciekawe co się stało z ta dziewczynką ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaprosiłaś mnie więc jestem. Przeczytałam na razie tylko jeden (ten) rozdział ale mam nadzieję, że znajdę czas by wrócić do archiwum. Powiem tak: rozdział jest krótki ale bardzo obiecujący. Potrafisz zainteresować czytelnika i sprawić, że pragnie wrócić tutaj ponownie i dowiedzieć się co będzie dalej, a to ogromny plus. Popracuj trochę nad stylem pisania, czasami nie wiedziałam kto mówi dany dialog. Hm odnośnie treści to chyba tyle.. widać, że się starasz więc na pewno jeszcze się rozwiniesz :) Odnośnie bloga.. tekst mógłby być odrobinę mniejszy.. troszkę wielka ta czcionka (może to tylko moje zdanie ale tak jakoś mnie to irytowało odrobinę:) Szablon jest piękny, nagłówek perfekcyjny i bardzo mi się podoba i jeszcze jedna rzecz na plus (która nie każdemu może się spodobać) to muzyka. Przesłuchałam wszystkie piosenki, kilka z nich mam na swojej playliście, a inne na pewno się tam znajdą. Trafiłaś z tą listą w 10 jeśli chodzi o mój gust muzyczny :) Dlatego jak mówię, mi to nie przeszkadza :)
    Staraj się, pisz dalej i nie zniechęcaj się jeśli usłyszysz od kogoś coś złego :) Z doświadczenia wiem, że krytyka może bardzo przygnębić i zniechęcić do dalszego pisania ale życzę Ci tego, żebyś była na to odporna :)
    Pozdrawiam i dziękuję za komentowanie mojego bloga :* !

    ps: kurcze te piosenki są cudowne!

    Aksmel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podaj mi proszę tytuły 4 pierwszych w Twojej playliście :)

      Usuń
    2. Dziękuję, że przeczytałaś i za twoją opinię! Jeśli chodzi o dialog, to zawsze boje się dodawać pod każdym coś typu ,,Hermiona spytała niepewnie.", żeby nie było monotonne. Jednak postaram się coś na to poradzić. :) Czcionkę też zmienię, skoro jest wkurzająca. :P Co do krytyki, to właśnie u mnie jej mało. Nie wiem co robię źle, także też nie wiem co mam poprawić. xD Jest to mój pierwszy poważny blog, do którego się na prawdę przyłożyłam, mam dopiero (niecałe) 14 lat, więc cały czas rozwijam swoje ,,umiejętności pisarskie". Gdy czytam pierwsze rozdziały, to już widzę jak się zmieniam. Co wspiera mnie na duchu. ;) Twój blog bardzo lubię czytać, przeczytałam go na jednym tchu po prostu! Ten pomysł z obozem był genialny i nadal podziwiam Cię za oryginalność. :P

      Jeśli chodzi o piosenki, to wszystkie tytuły i odnośniki do nich są w zakładce ,,Pieśni" :) Nie mogę Ci podać które są pierwsze, bo one wyskakują za każdym razem losowo. ;P

      Usuń
  4. Świetne! Ś wietne Świetne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajowe ale szkoda ,że Draco tu nie było ;//

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Postaram się dodać go w następnej notce. :)

      Usuń
  6. rozdział świetny ale krótki :D kidy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy post będzie, jak wróci mi wena i pomysł na niego. :P

      Usuń
  7. Jest dodany w zakładce ,,Prorok Codzienny". :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej :)
    Po dosc dlugiej nieobecnosci wrocilam, przeczytalam i jestem wprost zachwycona :*
    Mam nadzieje, ze szybko wroci Ci wena
    Buziaki,
    Moni :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Ciesze się, że wróciłaś i że Ci się podobają rozdziały, :) Też mam nadzieję, że wena mi wróci... Siedzę od rana z otwartym Wordem i ani jedno słowo. ;/

      Usuń
    2. jak to wena uciekła?
      nie nie nie nie!
      nie może być!
      dlaczego ? :c
      tak dużo czasu, tak mało notek :c
      no nic .. trzymam kciuki i mam nadzieje że twoja wena wróci równie szybko jak odeszła ;)

      Ps. kocham twoje piosenki ♥ sama takie smutne wręcz ubóstwiam ♥

      Pozdrawiam M.

      Usuń
  9. emm. kiedy nowy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. No to mnie zaciekawiłaś! Coś ty to wymyśliła?:P Proszę o nowy rozdział:D Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. dodasz dzisiaj nowy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja pierwsza myśl po przeczytaniu - O w d*pę, o co tutaj do jasnej cholery chodzi?
    Nie powiem ja też ostatnio oglądałam "Labirynt Fauna", bo naszła mnie na ten film wielka ochota i gdy tylko usłyszałam tą melodię ciarki mi przeszły po całym ciele. To, co tutaj opisałaś jest straszne, przerażające. Boże nie wiem. Ale to wcale nie oznacza, że nie jest świetne. Naprawdę bardzo mnie ciekawi dalszy ciąg tej historii.
    Pozdrawiam
    Sheireen ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. kiedy nowa notka? :c

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń