-Gdzie tak pędzisz skarbie?- rzucił sarkastycznie doganiając Gryfonke
-Jak najdalej od ciebie Malfoy.
-To chyba w przeciwnym kierunku. Ja też idę do McGonagall..
-Co?! Skąd wiesz, że tam idę? W ogóle to po co ty tam jesteś potrzebny?
-Granger, nie nauczyłaś się jeszcze, że mam własne dojścia? Idziemy tam jako prefekci naszych domów. Mamy chyba gdzieś wyjechać czy coś. - Odparł spoglądając na nią kątem oka
-Super, jeszcze mamy gdzieś razem wyjeżdżać..- Hermiona była zła, że jej plan ignorowania jej odpadł w przedbiegach.
-Oh... wczoraj kochanie jakoś, nie przeszkadzało Ci moje towarzystwo..- Uśmiechnął się uwodzicielsko i spojrzał na nią pełen samozadowolenia.
-Wczoraj było wczoraj, musisz się bardziej postarać, żebym mogła znosić twoje towarzystwo, bez zwyczajowej chęci mordu.- uśmiechnęła się do niego jak anielica
Nie wiedziała czemu, ale lubiła tak się z nim przekomarzać, co jednocześnie ją denerwowało, bo nie powinno się jej to podobać. Martwiło ją też to, że ten ślizgon coraz bardziej na nią działał. Te wszystkie uśmiechy, spojrzenia i to w jaki sposób do niej mówił. Ugh...
-Jeszcze zobaczymy kotku.
Stanęli przed dużymi drewnianymi drzwiami, Hermiona wypowiedziała hasło, które zawarte było w liście. ,,Dziurawa skarpeta". Po czym oboje weszli do gabinetu. Czekali już tam na nich prefekci Ravencalwu i Hufflepuffu, z profesorką.
-Dobrze, że już jesteście, siadajcie. Otóż chciałam się tu z wami spotkać, ponieważ nasza szkoła otrzymała dwa zaproszenia do innych szkół. Mam namyśli wymiany zagraniczne. Jedno zaproszenie jest do szkoły w południowej Hiszpanii, a drugie do dziewczęcej szkoły w Austrii.- Na słowa ,,dziewczęca szkoła", Draco rozbłysły oczy, co Hermiona skomentowała ostrym spojrzeniem- Tak więc pojedziecie w dwóch parach. Panna Granger i Pan Malfoy do Hiszpanii ze mną, Panna Madley i Panna Patil do Austrii z profesorem Flitwickiem. Macie cały dzień, na spakowanie się, zostaniemy tam tydzień. Weźcie pod uwagę klimat tych krajów. Jutro o godzinie 8:30, spotykamy się przy wyjściu. Do widzenia.
Wszyscy posłusznie wyszli z klasy, dziewczyna widziała wielki uśmiech na twarzy ślizgona.
-Ja to jednak mam szczęście Granger.-zaczął tuż przy wyjściu.
Hermiona nie odpowiadając poszła napięcie do wieży Gryfonów. Po czym zaczęła się nerwowo pakować. Ginny nagle weszła do jej dormitorium.
____________
Mam nadzieje, że muzyka w tle nie przeszkadza :D
Wszyscy posłusznie wyszli z klasy, dziewczyna widziała wielki uśmiech na twarzy ślizgona.
-Ja to jednak mam szczęście Granger.-zaczął tuż przy wyjściu.
Hermiona nie odpowiadając poszła napięcie do wieży Gryfonów. Po czym zaczęła się nerwowo pakować. Ginny nagle weszła do jej dormitorium.
____________
Mam nadzieje, że muzyka w tle nie przeszkadza :D
Jak już wspominałam z takim pomysłem się jeszcze nie spotkałam, co biorąc pod uwagę ilość przeczytanych przeze mnie Dramione, jest dużym osiągnięciem. A moim zdaniem muzyka jest idealna. Pasuje do tego bloga. Słucham jej nawet jak nie czytam twojego opowiadania;)
OdpowiedzUsuń~GD